Pierwsza połowa przebiegła pod nasze dyktando. Staraliśmy się grać piłką, cierpliwie wyczekując dogodnych sytuacji. Wynik otworzył „Kędzi”, który otrzymał piłkę po wyrzucie z autu i nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Kolejną bramkę zdobiliśmy na chwilę przed przerwą. „Tevez” zagrał „klepkę” z „Papajem”, po czym pokonał bezradnego bramkarza Japi-Budu. To trafienie pozwoliło nam spokojniej podejść do drugiej odsłony, gdyż mieliśmy już dwubramkową zaliczkę.
Po zmianie stron do głosu doszedł „Papaj”. Dostał podanie od jednego z obrońców, efektywnym zwodem zgubił krycie i po kilkumetrowym sprincie strzelił po długim rogu podwyższając wynik na 3:0. My regularnie stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką rywala, zaś ekipa z Piasku nie bardzo wiedziała jak dobrać się nam do skóry. Wtedy bramkę pomógł zdobyć im „Menda”, który nabił piłką napastnika i skopiował wyczyn „Kreta” z pucharowego meczu z Relaxem J Na szczęście ten incydent nie okazał się groźny, bo chwilę potem „Papaj” dołożył swoje drugie trafienie, w bardzo podobnej akcji, w której strzelił swoją pierwszą bramkę. To nie zniechęciło naszego niedzielnego rywala do próby gonienia wyniku, dzięki czemu zdobyli bramkę na 4:2. Wynik meczu na 5:2 ustalił „Tevez” po składnej akcji z „Kędzim”.
Wynik oraz styl gry może nas zadowalać. Co prawda rywal nie postawił szczególnie trudnych warunków, ale kontrolując przebieg spotkania potrafiliśmy się wywiązać z roli faworyta. Wygląda na to, że wskoczyliśmy na dobrą drogę. Przed nami teraz dwa trudniejsze starcia –z OKS-em i Ośrodkiem nad Dokawą. Zachowując odpowiednie podejście jesteśmy w stanie zdobyć w nich 6 punktów.
Ełka Team – Japibud Piasek 5:2 (2:0), br. Mika 23’, 33’, Ł. Osemlak 19’, 39’, Kędzior 9’ – G. Podbioł 30’, Wybrańczyk 36’
Skład: Mendrok – Gandyk, Kędzior, S. Krawczyk, Majewski, Mika, Ogorzały, Ł. Osemlak
Autor: Tevez