A wszystko zaczęło się znakomicie bo po kilkudziesięciu sekundach prowadziliśmy już 1:0. Szybka akcja, wyłożenie piłki przez „Kiecę” i „Tevez” dopełnił formalności. Niestety w ciągu 3 minut Ośrodek odwrócił losy spotkania i wyszedł na prowadzenie. Najpierw „Milan” wykorzystał źle ustawiony mur przy rzucie wolnym a potem Mrzyczek dopełnił formalności strzałem z bliskiej odległości.
My odwdzięczyliśmy się Ośrodkowi tym samym. Z rzutu wolnego w wyniku źle ustawionego muru bramkę wyrównującą zdobył „Tevez”. Wtedy Ośrodek znów wyprowadził skuteczny cios. W wydawałoby się niegroźnej sytuacji „Milan” oddał lekki strzał z dosyć ostrego kąta i piłka wpadła do naszej bramki przy drugim słupku. Znów musieliśmy gonić wynik.
Bramki przyniosło to jednak dopiero w drugiej połowie. Najpierw „Majki” otrzymał podanie od „Teveza” przed polem karnym i precyzyjnie uderzył obok bezradnego bramkarza, a chwilę potem „Menda” wyprowadzając piłkę… przelobował bramkarza rywali J I gdy wydawało się, że już sobie tego nie damy wyrwać… „Tevez” odpuścił krycie „Milana” w kontrze rywali. Ten otrzymał piłkę tuż przed polem karnym i znów doprowadził do remisu. Sami ułatwialiśmy te bramki rywalom.
I mogło być jeszcze gorzej. W niezrozumiałych okolicznościach sędzia podyktował rzut karny dla Ośrodka po wślizgu blokującym „Wafla”. I o ile zwykle w takich sytuacjach „Milan” się nie myli, tak tym razem uderzył obok lewego słupka. Na tym jednak nie koniec. Znów w wyniku odpuszczenia krycia „Milan” otrzymał piłkę metr przed naszym polem karnym i od razu uderzył technicznie na naszą bramkę. „Menda” był zasłonięty więc nie miał zbyt dużo czasu na reakcję, ale z pomocą przyszedł nam słupek. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.
Ełka Team – Ośrodek nad Dokawą 4:4 (2:3), br. Ł. Osemlak 1’, 12’, Majewski 30’, Mendrok 33’ – Kubiczek 5’, 15’, 34’, Mrzyczek 8’
Skład: Mendrok – T. Kroczek, S. Krawczyk, Ogorzały, Gandyk, Majewski, Ł. Osemlak, Wiera, Kiecok
Żółte kartki: Kiecok (22’), S. Krawczyk (37’)