Już w trzeciej minucie „Kieca”, dla którego jak się później okaże będzie to znakomity mecz (udział przy wszystkich naszych bramkach), otworzył wynik meczu. Chwilę później wystawił piłkę „Tevezowi”, a ten również znalazł sposób na bramkarza Japi-Budu. Po 8 minutach było już 3:0 a strzelcem znowu był „Kieca”. Japi-Bud przez pierwsze 10 minut tylko raz zagroził naszej bramce, ale „Domin” nie miał problemów z obroną. My z kolei po kontrze znów zdobyliśmy bramkę – „Kieca” z prawego skrzydła wystawił piłkę „Krokiemu” a ten dopełnił formalności.
Szybkie i wysokie prowadzenie trochę nas rozluźniło i pozwoliliśmy na strzał z dystansu rywala, który jakimś cudem wpadł do naszej bramki. Mimo straconej bramki nie było mowy o tym, by drużyna z Piasku nawiązała z nami równorzędną walkę.
Zaraz po zmianie stron „Tevez” zdobył swoją drugą bramkę – asystentem nie kto inny jak „Kieca” .
Mieliśmy sporo okazji, ale często przez własną nonszalancję maściliśmy je. W końcówce meczu „Tevez” skompletował hat-tricka, a wynik ustalił „Wafel”, dla którego była to trzecia bramka w trzecim kolejnym meczu z rzędu. Wygrana, wobec porażki Constructora, pozwoliła nam odskoczyć grupie pościgowej i umocnić się na pozycji wicelidera. Ełka Team – Japi-Bud Piasek 7:1 (4:1), br. Ł. Osemlak 5’, 22’, 35’, Kiecok 3’, 8’, T. Kroczek 12’, S. Krawczyk 38’ – Wilgos 14’ Skład: Kościelny – T. Kroczek, S. Krawczyk, Ogorzały, Gandyk, Olejarczyk, Kiecok, Mika, Ł. Osemlak, Kędzior, Wiera