Od początku spotkania mieliśmy inicjatywę i nadawaliśmy ton tej rywalizacji. Zdarzały się nam proste błędy techniczne, ale optycznie byliśmy lepsi. Nie potrafiliśmy tej przewagi udokumentować pod bramką rywala. Wynik zaś otworzył ATS Jakub po bramce z wątpliwego rzutu karnego. Werdykt sędziego decydującego, że „Wafel” faulował w polu karnym był zaskakujący. Zdecydowanie bardziej rzut karny należał się Jakubowi kilka minut wcześniej. Jednak wtedy gwizdek arbitra milczał.
Na przerwę schodziliśmy z jednobramkową stratą i bez konkretniejszego pomysłu na napoczęcie rywala.
Drugą połowę rozpoczęliśmy ospale, co poskutkowało stratą drugiej bramki. Olek Kędzior dziwnym sposobem wepchnął piłkę do naszej bramki. Dziwny, bo nikt nie jest w stanie zrozumieć, jak piłka prześlizgnęła się pomiędzy interweniującymi „Olejem” i „Dominem”. Było to dla nas niczym kubeł zimnej wody. W efekcie zaczęliśmy atakować bardziej zdecydowanie. Na efekt nie trzeba było długo czekać, gdyż minutę później bramkę kontaktową zdobył „Papaj”. Asystentem był „Piter”, który dograł na lewe skrzydło, a stamtąd „Papaj” mocnym strzałem nie miał problemów z pokonaniem bramkarza. Później znakomitą okazję zmarnował „Tevez”. W sytuacji sam na sam nie znalazł sposobu na doprowadzenie do wyrównania. To co nie udało się w stu procentowej sytuacji udało się później. „Wafel” zagrał do „Teveza”, który oddał celny strzał sprzed pola karnego. Wydawało się, że złapaliśmy już odpowiedni rytm i nasze wyjście na prowadzenie jest kwestią czasu. Niestety Jakub nie dał się już złamać, zaś sam wyprowadził skuteczną kontrę. Przy zbyt powolnym powrocie naszych ofensywnych zawodników, ekipa Jakuba ułożyła ostatnią akcję meczu, która zakończyła się bramką.
W ten sposób Jakub sprawił niemiłą dla nas niespodziankę. Wydaje się, że po kilku dobrych meczach z naszej strony, myśleliśmy, że kolejne 3 punkty będą łatwą zdobyczą. To uśpiło naszą czujność i pozwoliliśmy sobie na stratę cennej, punktowej zdobyczy.
Ełka Team – ATS Jakub 2:3 (0:1), br. Mika 23’, Ł. Osemlak 30’ – Sojka 13’-k., Kędzior 22’, Banet 40’
Skład: Kościelny - Gandyk, Kędzior, Kiecok, S. Krawczyk, Mika, Ogorzały, Olejarczyk, Ł. Osemlak
Autor: Tevez