Od początku zdominowaliśmy rozgrywki w tym sezonie. O ile jeszcze mieliśmy trudny początek (remisy z Almą i Jakubem) to potem wszystko szło już jak z górki. Tradycyjnie pierwszy mecz był zarazem meczem o Superpuchar. Alma miała nas już na łopatkach, prowadziła 4:0, a jednak my doprowadziliśmy do remisu. Potem jeszcze prowadzili 5:4, a jednak my w ostatnich sekundach meczu doprowadziliśmy do remisu, a potem w karnych okazaliśmy się od nich lepsi.
Warto zaznaczyć, że z podium nie zeszliśmy od 3 kolejki, a pierwszego miejsca nie oddaliśmy od czwartej kolejki. Ale przez nasz mały kryzys mogliśmy zaprzepaścić cały sezon. Na przełomie kwietnia i maja przez 5 spotkań nie potrafiliśmy wygrać. Zaczęło się od remisu z Constructorem, a potem przegrywaliśmy kolejno z Enigmą, Las Palmas, OKS-em i Ośrodkiem nad Dokawą. Były to mecze gdzie zdecydowanie byliśmy słabsi (Las Palmas), ale były też takie gdzie to my dominowaliśmy, a rywale wygrywali (Ośrodek). W miesiąc roztrwoniliśmy przewagę - 11 punktów przewagi, które wcześniej mieliśmy. Po porażce z OKS-em to właśnie oni mieli najlepsze „karty” na wygranie ligi – wszystko zależało od nich. Na nasze szczęście potem pogubili punkty i wszystko znowu zależało od nas. Choć warto zaznaczyć, że właśnie w okresie kwietnia i maja rok wcześniej rozstrzygaliśmy o mistrzostwie pokonując najgroźniejszych rywali. W tym roku mimo żadnych kontuzji, grając tym samym składem, złapaliśmy zadyszkę, która mogła nas wiele kosztować.
Najstabilniej grającą ekipą na wiosnę była Alma, która wykorzystywała każde nasze potknięcie i mimo zdecydowanej porażki z nami na wiosnę (0:4), do końca wywierała na nas presję, której sama nie wytrzymała remisując w ostatniej kolejce z zdegradowanym do drugiej ligi Veinem. Dla Almy to drugie wicemistrzostwo z rzędu. Swego czasu szanse na mistrzostwo miała jeszcze Enigma, ale na własne życzenie je sobie zaprzepaściła. W walce liczył się jeszcze OKS i Ośrodek, ale to bardziej z uwagi na korzystny terminarz spotkań gdyż na początek mieli rywali z dołu tabeli, ale potem zaczęły się „schodki”. Z ligi spadli wszyscy trzej beniaminkowie – Profi M-Tec, Banany i Vein.
O tym, że ligę zdominowały pojedyncze drużyny świadczy nawet dorobek punktowy – w ubiegłym roku do mistrzostwa wystarczyły nam 43 punkty (chociaż grało tylko 10 zespołów). Tym razem musieliśmy uzbierać ich aż 52. Porażek zanotowaliśmy tyle samo co rok temu (4), za to wygranych było o 2 więcej. Na koniec sezonu, mimo, że nie zdobyliśmy największej ilości bramek i nie straciliśmy najmniejszej ilości bramek, zanotowaliśmy najlepszy bilans bramkowy wynoszący +52. Więcej bramek zdobyła tylko Alma, a mniej straciła tylko Enigma. Jeśli chodzi o indywidualne trofea to jako trzeci strzelec zakończył sezon „Tevez”. Niewiele zabrakło do wygrania klasyfikacji asystentów naszemu nowemu nabytkowi „Kiecy”, który tą klasyfikację przegrał z Dawidem Fornolem z Almy o jedną asystę. Na koniec sezonu zostaliśmy za to nagrodzeni za dobrą postawę w defensywie. Rok temu był nominowany, ale się nie udało. Za to w tym roku bramkarzem sezonu został „Menda”. Nominowany do najlepszego obrońcy był „Wafel”.
Wisienki na torcie zabrakło przez Puchar Ligi. Doszliśmy w wyśmienitym stylu do finału eliminując po drodze Las Pamlas (5:1), Almę (6:3) i Orłów (4:0) i podchodziliśmy do finału jako faworyt. Niestety po remisie 1:1 o triumfie decydowały karne, a w tym aspekcie skuteczniejsi byli rywale. Mieszko zdobyło drugi raz w historii Puchar Ligi, a my pierwszy raz w historii przegraliśmy finał Pucharu Ligi (5 triumfów w 6 podejściach). To oznacza, że tradycyjnie na rozpoczęcie nowego sezonu w Super Pucharze zagramy z Mieszkiem.
Ujmując wszystko statystycznie w podsumowaniu, najlepszą frekwencją na meczach wykazał się „Wafel”, który nie opuścił ani jednego meczu – 24 mecze, a następnie „Menda” – 20 meczy, „Piter” i „Materazzi” – 19 meczy” oraz „Tevez”, „Ryco” i „Wieri” – 18 meczy. Klasyfikacja strzelców przedstawia się następująco: „Tevez” – 26 bramek, „Materazzi” – 15 bramek, „Kieca” – 10 bramek (+ 3 w barwach Bananów, w tym jedna przeciwko nam), „Waluś” – 9 bramek, „Wieri” – 6 bramek, Kędzior, „Piter”, „Wafel”, „Łania” – po 4 bramki, „Ryco” – 3 bramki, „Major”, „Kret”, „Skaza” i „Rasta” – po 1 bramce.
Mistrzostwo zdobyli: Mendrok, Kościelny, T. Kroczek, S. Krawczyk, Krętosz, Ogorzały, Skaźnik, T. Wala, Ł. Osemlak, Ł. Wiera, Ł. Matera, Ł. Kędzior, Rydzko, Kiecok, Kałamała, Majewski, Mąka
Dotychczasowi mistrzowie PALP:
2004 - Cadi-Car (jako Podstarzyniec)
2005 - Ełka Team (jako Instalbud)
2006 - Ełka Team (jako Instalbud)
2007 - Mieszko
2008 - ATS Jakub
2009 - Profi M-Tec
2010 - Cadi-Car
2011 - Profi M-Tec
2012 - ATS Jakub
2013 - Profi M-Tec
2014 - Mieszko
2015 - Orły Mirosława K.
2016 - Enigma Czechowice-Dziedzice
2017 – Ełka Team
2018 – Ełka Team
Dotychczasowi zdobywcy Pucharu Ligi PALP:
2004 - Hotel Imperium Pszczyna
2005 - Ełka Team (jako Instalbud)
2006 - Ełka Team (jako Instalbud)
2007 - Ełka Team (jako Instalbud)
2008 - ATS Jakub
2009 - Cadi-Car
2010 - Japi-Bud Piasek
2011 - Ełka Team
2012 - Mieszko
2013 - Ełka Team
2014 - OKS 4 Kąty
2015 - Profi M-Tec
2016 - Alma Miedźna
2017 – Alma Miedźna
2018 - Mieszko