Sam turniej jest „spadkobiercą” wcześniejszego turnieju o Puchar wydawcy „Gazety Pszczyńskiej”, który to szyld upadł po 10 turniejach. Po roku przerwy wznowiliśmy rywalizację pod innym szyldem, ale właściwie w tym samym miejscu, w podobnej oprawie. U nas na ten turniej po kolei wykruszali się zawodnicy. Z różnych względów wypadli m.in. „Piter”, a „Kret”, który miał być na drugi mecz, dotarł dopiero na fazę pucharową.
Początek turnieju zaczął się dla nas pozytywnie bo na turniej nie dotarł zespół DNW więc wygraliśmy walkowerem. W drugim meczu grupowym ulegliśmy łatwo drużynie stawianej w gronie faworytów do końcowego triumfu – Pod Jesionami Tychy. Najpierw „Wafel” zagrał głową z powrotem do „Mendy” co wobec zmiany przepisów jest przewinieniem, z którego skwapliwie skorzystali rywale, to potem sam „Menda” zlekceważył strzał z dystansu i po koźle tuż przed nim piłka poleciała w całkowicie innym kierunku niż się tego spodziewał nasz bramkarz.
Ełka Team – DNW 3:0 wo
Ełka Team – Pod Jesionami 0:2
Wobec takiej sytuacji musieliśmy wygrać z Ukraińcami z drużyny Zorka-Trans (remis dawał awans rywalom). Mecz zaczął się dla nas dobrze bo szybko wyszliśmy na prowadzenie. Potem jednak Zorka doprowadziła do remisu. Wobec takiej sytuacji my podkręciliśmy tempo i wygrywając 4:1 nie pozostawiliśmy złudzeń, kto był lepszy w tym pojedynku.
Ełka Team – Zorka-Trans 4:1, br. Kiecok, Majewski, S. Krawczyk, T. Kroczek
W 1/4 finału trafiliśmy na Ośrodek nad Dokawą, który jeszcze tydzień wcześniej świetnie zaprezentował się na turnieju na POSiR-ze, gdzie przegrał dopiero w finale. I to oni byli tu faworytem. Ale my zagraliśmy dobrze w tym meczu całkowicie eliminując „Milana”, a więc najgroźniejszego napastnika rywali. U nas za bramki wzięli się „Wafel” i „Kieca” (zdobył nawet bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego) i to na koniec my cieszyliśmy się z awansu do strefy medalowej.
Ełka Team – Ośrodek nad Dokawą I 3:1, br. Kiecok 2, S. Krawczyk
W półfinale znów czekał na nas kolejny z faworytów – ZZRG Ziemowit i mało kto dawał nam szanse na powodzenie. Ale zagraliśmy najlepsze spotkanie w tym turnieju. Kontrolowaliśmy tył, a z przodu byliśmy bardzo skuteczni.
Ełka Team – ZZRG Ziemowit 4:1, br. Majewski, S. Krawczyk, Kiecok, Mendrok
W finale znowu zmierzyliśmy się z grupowym rywalem czyli ekipą Pod Jesionami. Tym razem, mając w pamięci pierwszy pojedynek, zagraliśmy o wiele mądrzej i nie pozwoliliśmy na dużo rywalom. Raz nawet „menda” trafił w poprzeczkę. Mecz zakończył się jednak wynikiem 0:0 i trzeba było rozegrać rzuty karne. Rywale już w pierwszym podejściu spudłowali, a u nas pewnie strzelali „Kieca” i „Wafel”. Po pięciu rzutach karnych (3 rywali i 2 naszych) było 2:2 i wszystko było w nogach „Majora”. Ten jednak uderzył za słabo i ci sami zawodnicy (plus bramkarze bo nie można w rzutach karnych dodawać kolejnych zawodników) musieli rywalizować do skutku.
U nas pewnie trafił „Menda”, ale bramkarz rywali też był skuteczny. Potem „Kieca” dobrze odpowiedział na bramkę rywali i w następnej serii znakomicie obronił „Menda”, a „Wafel” dopełnił formalności. Pierwszy raz w historii triumfowaliśmy w turnieju nad Dokawą. Dodatkowo najlepszym bramkarzem turniej wybrany został „Menda”, a najlepszy zawodnikiem turnieju wybrany został „Wafel”. Wielki triumf.
Ełka Team – Pod Jesionami 0:0
Karne:
Kiecok 1
S. Krawczyk 1
Majewski X
Mendrok 1
Kiecok 1
S. Krawczyk 1
W turnieju wystąpiliśmy w składzie: Mendrok – S. Krawczyk, Kiecok, T. Kroczek, Krętosz, Majewski