W ostatnim meczu tego roku graliśmy z BKR-em. Rewelacja ubiegłego sezonu w tym ma już znacznie gorzej, ale to nadal niewygodny rywal, bo pokonywał zarówno Constructora jak i Almę. Zaczęliśmy nie najlepiej i pierwszy raz w tym sezonie przegrywaliśmy. „Kroki” zbyt lekko zagrał do „Mendy”, piłkę przechwycił napastnik rywali i z odrobiną szczęścia dał im prowadzenie. Nasza odpowiedź była jednak błyskawiczna. Do remisu doprowadził „Robak”. Cały czas nacieraliśmy, ale gorzej było ze skutecznością. W 11 minucie bramkarz sfaulował „Teveza” w polu karnym i sędzia podyktował rzut karny. Na bramkę zamienił go „Kroki”, choć samo jego wykonanie nie było zbyt dobre.
Jeszcze przed przerwą odskoczyliśmy na dystans 3 bramek. Najpierw „Papaj” wyłożył idealną piłkę „Robakowi” i ten pokonał bramkarza a potem ręką w polu karnym zagrał obrońca BKRu i sędzia znów musiał podyktować rzut karny. Tym razem pewnym egzekutorem okazał się „Wafel”. Po pierwszej połowie mieliśmy bezpieczną zaliczkę.
Po zmianie stron szybko hat-tricka skompletował „Robak” i było wiadomo, że tego meczu już nie przegramy. Aczkolwiek w wyniku naszych błędów zrobiło się w pewnym momencie nerwowo bo rywale zdobyli 2 bramki. O lepszym wyniku nie było już jednak mowy. Udowodniliśmy, że nie bez powodu zajmujemy pierwsze miejsce w tabeli i najbliższe miesiące przezimujemy na fotelu lidera.
Ełka Team – BKR 5:3 (4:1), br. Chrobaszczyk 6’, 17’, 26’, T. Kroczek 11’-k., S. Krawczyk 19’-k. – Kubica 3’, Drzyzga 32’, Kłonica 38’
Skład: Mendrok – T. Kroczek, S. Krawczyk, Gandyk, Ogorzały, Kiecok, Mika, Ł. Osemlak, Wiera, Chrobaszczyk
Żółta kartka: S. Krawczyk (35’)