Znakomicie udało nam się rozpocząć sezon 2010/2011 na hali. Po dobrym meczu pokonaliśmy Japi-Bud 7:3 (2:2).

Początek dosyć wyrównany, obie strony stwarzały sobie sytuacje bramkowe. W naszych barwach świetny debiut zaliczył Marek Lewandowski, który szczególnie w pierwszej połowie bardzo dobrze interweniował po strzałach zawodników z Piasku. Niestety w 10 minucie sposób na niego znalazł Rozmus. Nam udało się odpowiedzieć już minutę później. Chwilę wcześniej „Major” próbował strzelać praktycznie z zerowego kąta i piłka minimalnie minęła słupek, ale już 11 minucie był bardziej precyzyjny i doprowadził do remisu.

W 17 minucie przypomniał o sobie „Waluś”, który wyprowadził nas na prowadzenie. Tym razem to jednak rywale błyskawicznie odpowiedzieli bramką, a na listę strzelców trafił Zdunek. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 2:2.

Początek drugiej połowy to był już nokaut dla Japi-budu. W 21 minucie „Lewan” posłał długą piłkę w pole karne rywali, a „Skaza” uderzeniem z powietrza z pierwszej piłki trafił w samo ”okienko” bramki Piaskowian. „Stadiony świata”. Niespełna minutę później „Wafel” wykończył akcje całego zespołu. Wyczekał bramkarza, „położył go”, a następnie spokojnie przerzucił nad nim piłkę. Dwie minuty później „Wafel” kolejny raz znalazł drogę do bramki Japi-Budu, a zaraz po tym „Olej” dostał piłkę jak na tacy na 3 metry przed bramką, ale niestety musiał strzelać swą słabszą prawą nogą i nie trafił nawet w światło bramki.

To co nie udało się „Olejowi” udało się ”Majorowi”, który w 26 minucie zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. Pierwsze sześć minut drugiej połowy było w naszym wykonaniu koncertowe. Japi-Bud stracił cztery bramki i ciężko było szukać jeszcze w ich gronie jakichś optymistów. Zwłaszcza, że my graliśmy bardzo dobrze. W 32 minucie stratę do trzech bramek udało się zmniejszyć Zdunkowi. 3 minuty później po dobrze rozegranym rzucie rożnym, „Tevez” zdobył dla nas siódmą bramkę strzałem w długi róg i tym samym ustalił wynik spotkania. Szansę na drugą bramkę w tym meczu miał jeszcze „Waluś”. W ostatniej minucie spotkania trzykrotnie położył już bramkarza Japi-Budu, ale później trafił tylko w słupek.

Aby załapać się do grupy mistrzowskiej musimy zdobywać punkty z takimi drużynami jak Japi-Bud. Styl gry w pierwszym spotkaniu napawa optymizmem przed kolejnymi meczami. Zwycięstwo w tym meczu dało nam pozycję wicelidera po pierwszej kolejce.